Objechawszy całe Podhale moje serce skradła jedna miejscówka, ta sama też miejscówka miesiąc później po tourne rekomendowanych lokali skradła serce mojej Parze. I mimo, że opcji było wiele - TA była najlepsza i jedyna. I było warto. Miejsce zapiera dech.
Kiedy spotykamy się pierwszy raz widzę Pannę Młodą z pomysłem na całość, mocno przygotowaną do tematu. Super - kilka małych uwag i mamy pomysł na całokształt. Mimo, że nie pałam miłością do różu ta realizacja ma w sobie tyle wdzięku i szlachetności, że uwodzi - nie tylko mnie, ale i Wszystkich Gości.
Pierwsze wesele sezonu 2017 rozpoczęliśmy w niebywałym stylu. W pięknym miejscu, z pięknymi dekoracjami, ze wspaniałą kuchnią. Mimo, że dzień wcześniej padał śnieg, w dniu ślubu wyszło słońce i przywitało wszystkich choć trochę wiosenną aurą. Koniec kwietnia temperaturowo w tym roku nie należał do najcieplejszych, ale temperatura wesela była na tyle gorąca, że nikomu to nie przeszkadzało.
To już kolejne wyróżnienie i publikacja naszej realizacji w Magazynie Ślubnym Panna Młoda. Z ogromną dumą ogląda się takie wydanie, gdzie z kartek zaglądają do nas znajome twarze. Dziękuję kolejny razem całej ekipie i mojej Parze - Sylwia & Shane - mam nadzieję, że to będzie też dla Was wspaniała pamiątka na lata.
To wesele i ślub było niecodzienne pod każdym względem. Począwszy od ślubu w Górczańskim Parku Narodowym w górach, po jego pomysł, aż po stylizację Panny Młodej. Wszystko skrzętnie zaplanowane i przygotowane przez Pannę Młodą. Wszystko przemyślane i zrealizowane. Kiedy spotkałyśmy się pierwszy raz właśnie w miejscu ślubu - nie miałam złudzeń, będzie pięknie i wyjątkowo. Kiedy wymieniałyśmy pierwsze maile - wiedziałam, że ta realizacja jest inna niż wszystkie. I tak też było.


